Pojazd mechaniczny to wyjątkowo skomplikowana technicznie maszyna. Jej złożona budowa, zaawansowanie technologiczne i możliwości transportowe z biegiem czasu pozwoliły człowiekowi przemieszczać się na większe odległości, w szybszy, bezpieczniejszy, bardziej komfortowy i wygodny sposób. Aby komfort ten uzyskać, producenci samochodów już w XX wieku, od Stanów Zjednoczonych – General Motors czy Ford; przez Stary Kontynent – włoski Fiat, francuskie Renault i Peugeot, skandynawskie Volvo, czy niemiecki Daimler; na Azji kończąc – Toyota, Honda czy Nissan, rozpoczęli stosowanie rozwiązań, które na celu miały – używając kolokwialnych słów – umilić podróż kierowcy i pasażerom. W ten sposób we wnętrzach pojazdów pojawiły się pierwsze radioodbiorniki. Później, wraz z rozwojem technologii samochodowych komputerów pokładowych, papierowe mapy zastąpione zostały systemami nawigacji GPS. Wyżej wymienione komputery umożliwiły kierowcy wgląd w dane pojazdu, dostęp do jego parametrów, a nawet ich konfigurację według własnych preferencji. Dołączyły do tego również łączność przewodowa poprzez standardy AUX [1] czy USB oraz bezprzewodowa poprzez Bluetooth i Wi-Fi, które obecnie stopniowo wypierają przestarzałe w formie kasety magnetofonowe i płyty CD. Wszystkie te zmiany, połączenie technologii, informacji i rozrywki zaowocowało w powstaniu jednego centralnego miejsca w środowisku wnętrza auta, „centrum dowodzenia” w swej istocie. Ten kompleks technologiczny znany jest powszechnie pod mianem „samochodowego systemu info-rozrywki”.
Ryc. 1. Panel obsługi radia „Ford 6000CD” z wyświetlaczem ciekłokrystalicznym
Źródło: Autorska dokumentacja fotograficzna.
Wyświetlacz w formie tabletu
Początkowo systemy info-rozrywki były ograniczone do obsługi analogowej, za pomocą kompilacji przycisków i pokręteł, urządzenia pokładowe o małych niedotykowych ekranach mogły być zintegrowane z bryłą deski rozdzielczej. Nie wymagały one zbyt obszernej przestrzeni na wyświetlanie danych, gdyż zaawansowanie technicznie komputerów pokładowych nie było na tyle wysokie, bo było to możliwe i potrzebne. Większość bardziej współczesnych paneli obsługi radia opierała się na zastosowaniu technologii wyświetlaczy ciekłokrystalicznych (Ryc. 1), co – poprzez naturę tego rozwiązania (wymiary, rozmiar liter, barwa podświetlenia ekranu) – znacznie zawężało spektrum możliwości prezentacji większej ilości danych, a co za tym idzie – również wizualnych sposobów ich przedstawienia. Tak więc bardziej rozbudowane radia faktycznie były jedynie kolejnym osprzętem we wnętrzu auta, mającym dostarczać ograniczonej, konkretnej dawki informacji. Jednakże wraz ze wzrostem rozwoju dostępnych funkcji i możliwością bardziej swobodnej ich konfiguracji, rosła również przekątna wyświetlaczy.
Z tych powodów producenci samochodowi uciekli się do rozwiązania w postaci montowanego, najczęściej na szczycie deski rozdzielczej, wyświetlacza-tabletu. Początkowo wyposażone były one w szereg przycisków (przeważnie przenoszących do poszczególnych zakładek, ustawień czy funkcji systemu), potem zaś w większości przypadków pozostał sam ekran. Związane było to z przydzieleniem przez projektantów wnętrza dominującej roli obsłudze dotykowej, która wyparła utarte rozwiązania, nierzadko kosztem niepotrzebnie zwiększonego skupienia kierowcy na wyświetlaczu. Z czasem powierzchnia ekranu stale rosła, aby ostatecznie osiągnąć rozmiary wcześniej niewyobrażalne, a w oczach wielu dziennikarzy motoryzacyjnych i użytkowników – bezsensowne.
Rozwiązanie estetyczne w postaci wyświetlacza systemu info-rozrywki w formie „tabletu” jest kierunkiem słusznym, patrząc przez pryzmat postępu w technologii i rozwoju środowiska otaczającego kierowcę. O ile dyskusja na temat walorów stricte wizualnych tego rozwiązania pozostaje nierozwiązana (gdyż percepcja estetyczna każdego optującego z wyżej wymienionym zjawiskiem użytkownika jest kwestią indywidualną), o tyle jego strona użytkowa jest pozytywna. Choć niepozbawiona pewnych wad ergonomicznych — przynajmniej przy obecnych możliwościach technicznych — trudnych do poprawy, stanowi istotny element progresu w projektowaniu i tworzeniu wnętrz samochodów oraz jest niewątpliwym „znakiem czasów”. Tworzy również pole do dalszych ulepszeń, eksploracji nowych możliwości oraz kreowania kolejnych form i sposobów korzystania z tej jakże skomplikowanej maszyny, jaką jest samochód.
Instrumenty pokładowe jako źródło komunikacji wizualnej
Odkąd systemy multimedialne, w dobie silnego rozwoju technologii w motoryzacji, stały się centrum obsługi wszystkich funkcji auta, znacząco wzrosła potrzeba jak najczytelniejszego i najprostszego przekazu dużych dawek informacji. Jest to trudne wyzwanie, szczególnie w przypadku rozwiązań, które dotąd nie były dostępne w maszynach służących do przemieszczania się, a zarezerwowane były dla sfery urządzeń multimedialnych, komputerów czy smartfonów. Samochodowy system info-rozrywki stał się niejako kolejnym wcieleniem urządzenia osobistego, które zaciera relację człowiek-maszyna jako samochód i kierowca, a stwarza stosunek bliższy schematowi urządzenie-użytkownik. A więc im bardziej złożona jest przestrzeń obsługi samochodu, tym bardziej skomplikowane będzie stworzenie odpowiedniej drogi, aby powyższa relacja miała szansę sprawnego funkcjonowania. Metod z zakresu estetyki i sposobów projektowania dla uzyskania takiego rezultatu jest wiele. Poszczególni producenci uciekają się do wielorakich rozwiązań, aby swój indywidualny styl i myśl projektową przenieść na odpowiednio prosperujący system. Są to nierzadko metody z zakresu podstaw komunikacji wizualnej, w sposób doskonały znajdujące swoje zastosowanie zarówno w sferze estetyki interface’ów, jak i porządku oraz harmonii ich projektowania.
Funkcje kolorów
Pierwszym i oczywistym krokiem do osiągnięcia udanego i estetycznie spójnego systemu jest porządek. Jak wskazuje Ulysses Voelker „[…] porządek to elementarny składnik życia, odrzucany w aktach buntu, potrzebny lub świadomie ignorowany. Jest tak podstawowy, ponieważ wszyscy szukamy kierunku w chaosie pogmatwanego świata”. [2] Jest to trafna diagnoza jako ogólny obraz otaczającej rzeczywistości, lecz również znajduje swoje miejsce w sferze projektowania, również interface’ów systemowych. Pożądaną harmonię uzyskać można na wiele sposobów. Jednym z najbardziej oczywistych jest porządek kolorystyczny. Barwy mają szczególne znaczenie w kategoriach komunikacji wizualnej. Na przestrzeni lat tworzyły one swoje definicje, stawały się symbolami danych emocji, działania lub funkcji. Boskość, spokój i pewność błękitu, młodość i nadzieja zieleni, namiętność i agresja czerwieni. Niejednokrotnie stanowiły też swego rodzaju świętość w różnych religiach świata – święta zieleń muzułmanów, czy niebieski „Akszobhij” – buddyjska barwa wytrwałości i siły [3]. W sferze funkcjonalności wszelakich urządzeń elektronicznych człowiek zdążył również przyzwyczaić się do konkretnych rozwiązań. Zielone światło sygnalizacji drogowej oznacza ruch, świecąca na czerwono dioda narzędzia wskazuje stan zasilania.
Ryc. 2. Wnętrze Forda Kuga oświetlone charakterystycznym turkusowym kolorem.
Źródło: Autorska dokumentacja fotograficzna
Podobną zasadę działania stosuje się w systemach multimedialnych. W zakresie wybranych funkcji dana oznaczana jest zielenią, błąd — odcieniem czerwieni. To podział najprostszy, w najmniej skomplikowanych i złożonych pokładowych multimediach, wypierany stopniowo przez ikonę. Szereg producentów stosuje natomiast indywidualne zestawy kolorystyczne będące często elementem ich wyróżniającym. Marka BMW w systemie „iDrive” ucieka się do rozwiązania połączenia ciemnych odcieni z charakterystyczną barwą pomarańczową. Ma ona długą historię występowania w modelach producenta, od drugiej połowy XX wieku w instrumentach analogowych, po dziś – w systemach info-rozrywki oraz wirtualnych zegarach. Podobny kolor stosowała marka Peugeot w modelach serii „06”, „07” i wczesnych wersjach „08”. Volkswagen i Audi, będące członkami jednej grupy, stosowały do końca drugiej dekady lat 2000 podświetlenie czerwone, Skoda czy Ford – światło zielone. We wszystkich wymienionych przypadkach cel, do którego dążono, był tożsamy – oszczędzanie wzroku kierowcy i – przede wszystkim – jak najwyższa czytelność prezentowanych informacji, szczególnie po zmroku. Obecnie następuje swego rodzaju unifikacja obejmująca niemal wszystkich producentów. Wraz z rozwojem i nasileniem stosowania światła w technologii LED, przechodzi się na barwy zimniejsze, bardziej czystą biel. Zdarzają się jednakże od tego wyjątki. Wspomniane wcześniej BMW wciąż używa odcieni jasnej czerwieni lub pomarańczy (użytkownik może również dostosować barwę i wybrać biel), a Ford – charakterystycznego, rozpoznawalnego dla marki koloru przypominającego turkus lub akwamarynę (Ryc. 2). W obu przypadkach, aby dopełnić spójności przekazu tej sfery komunikacji wizualnej z kierowcą, dana barwa znajduje swoje miejsce zarówno na wyświetlaczu systemu info-rozrywki, jak i cyfrowym instrumencie kierowcy oraz w podświetleniu podzespołów i przyrządów we wnętrzu auta.
Ryc. 3. Interfejs systemu „Smartplay” marki Suzuki.
Źródło: www.suzuki-slda.com
Innym przykładem organizacji i wprowadzenia porządku za pomocą barwy są systemy info-rozrywki stosowane w pojazdach marki Suzuki o nazwie „Smartplay” (Ryc. 3.). Choć prymitywne w działaniu i znacząco ograniczone pod kątem funkcjonalności w porównaniu z konkurencją na rynku, stanowią ciekawą alternatywę i propozycję porządku w interfejsie przy pomocy prostych kolorów. Mianowicie widok domyślny, tak zwany „domowy” na ekranie podzielony został na cztery prostokąty – pola prowadzące do określonych zakładek systemowych, którym przydzielony został konkretny kolor obrysu: - czerwony – okno sterowania odbiornikiem radiowym; - niebieski – okno dostępu do wbudowanej nawigacji satelitarnej; - zielony – okno funkcji połączeń telefonicznych z urządzenia mobilnego; - żółty – okno sterowania ustawieniami telefonu lub innego urządzenia bezprzewodowego. Przedstawione rozwiązanie, choć pod względem wykonania i estetyki pozostawia wątpliwości, z pewnością stanowi przykład prostego sposobu obsługi multimedialnych i systemowych funkcji pojazdu, szczególnie pożądany przez użytkowników mniej biegłych w efektywnym korzystaniu z bardziej rozbudowanych ekranów systemów info-rozrywki innych marek.
Ikony systemowe
Istotnym elementem komunikacji wizualnej w systemach info-rozrywki, ale i w jej ogóle jest ikonografia. Symbole i znaki znacząco poprawiają i ułatwiają obsługę pokładowych przyrządów oraz – te odpowiednio zaprojektowane – wpływają zbawiennie na estetyczną spójność wnętrza. Na szeroką skalę ikony stosowane są w pojazdach przeznaczonych i produkowanych na rynku europejskim. Jest to sytuacja odmienna w stosunku do produkcji amerykańskiej (szczególnie Ameryka Północna), w której przyrządy samochodowe opisane są za pomocą tekstu uzupełnionego w większości o dodatkową ikonę (jednak w przeważającej liczbie przypadków występuje sam opis słowny). Wynika to z obowiązującej w tym państwie sytuacji prawnej i regulacji przepisów dotyczących homologacji pojazdów. Ma to jednak znaczące wady. Użytkownik musi wpierw odczytać sam tekst, później zrozumieć jego treść i dopiero wówczas zdolny jest do podjęcia decyzji czy danej funkcji, urządzenia lub opcji użyć, wyłączyć ją czy ją ustawić. Na wadliwość takiego rozwiązania wskazuje szwajcarski autorytet w dziedzinie komunikacji wizualnej, typograf i artysta grafik Adrian Frutiger, mówiąc w kontekście stosowania pisemnych instrukcji obsługi różnorakich urządzeń, iż „sam werbalny opis […] prowadzi do wskazań zawiłych i wskutek tego niezrozumiałych. Każda firma próbuje zatem wynaleźć piktogramy, które byłyby w stanie większość istotnych zaleceń i manipulacji wytłumaczyć obrazowo”. [4]
Ryc. 4. System info-rozrywki „MBUX” marki Mercedes-Benz prezentujący ikony w stylistyce skeumorfizmu
Źródło: www.netcarshow.com
Ryc. 5. System info-rozrywki w samochodzie marki Polestar wyposażony w interface „Google Automotive”.
Źródło: www.polestar.com
Znacznie lepszym rozwiązaniem jest stosowanie ikon – prostszym, czytelniejszym, szybszym w rozumieniu tego, co ma przedstawiać lub symbolizować. Oczywiście wymaga to od użytkownika wcześniejszego zaznajomienia się z danym zestawem znaków. Jednakże w przestrzeni motoryzacji ikony wyświetlane na instrumencie kierowcy dotyczące na przykład podzespołów mechanicznych lub te na konsoli środkowej, jak obsługa klimatyzacji, zostały ustandaryzowane i mają formę taką samą lub bardzo zbliżoną w przypadku każdego producenta. Różnią się natomiast te używane w interfejsach systemów info-rozrywki, gdyż każda marka wprowadza je indywidualnie. Na przestrzeni lat ewolucji w designie samochodowych multimediów ich ikony znacząco zmieniały swoje kształty i formy. W latach 2000. prym w projektowaniu ikon zarówno w systemach info-rozrywki, jak i w ogóle urządzeń multimedialnych wiodła stylistyka, nawiązywania wyglądam do realnych, fizycznych obiektów, materiałów i faktur, tak zwany „skeumorfizm”. Wynikała ona z występujących wówczas trendów, rozwoju komputerowych technik projektowania oraz technologii trójwymiarowej. W kolejnych latach naśladowanie realistyczne zostało stopniowo wyparte przez ikony płaskie. Z racji, iż interfejsy samochodowych multimediów przeważnie pozostają w tyle pod względem aktualności w trendach w porównaniu z systemami operacyjnymi komputerów czy smartfonów, obecnie w większości przypadków multimediów pokładowych i ich estetyki dominuje, wyparty w innych sferach przez powrót „skeumorfizmu” (Ryc. 4.), design płaski, obrysowy, ograniczony do czystych barw z ewentualnym uzupełnieniem o gradient lub raster i pozbawiony cieni. Styl ten zwany jest „flat designem” (Ryc. 5.).
Stosowanie ikon w pokładowych multimediach ma jeszcze jeden dodatkowy aspekt. Mianowicie, jak wcześniej wspomniano, w znaczącej mierze zastępuje typografię. Choć wciąż w pewnych miejscach czy sytuacjach opis słowny jest niezbędny, a nawet wymagany przepisami i zdrowym rozsądkiem (np. niemożliwe do zastąpienia obiektem czy kształtem wskazanie aktualnej prędkości auta), to symbolika stanowczo wypiera tekst.
Typografia
Typografia w interfejsach samochodowych systemów info-rozrywki upodabniana jest w swej funkcjonalności i stylistyce do sfery interfejsów komputerowych i mobilnych. Tak samo, jak w przypadku ekranu telefonu czy PC, najlepiej sprawdzają się fonty proste, bezszeryfowe. Kroje szeryfowe czy dwuelementowe zupełnie nie znajdują zastosowania w multimediach pokładowych ze względu zarówno na utrudnioną w warunkach prowadzenia auta czytelność, jak i obowiązujące nowoczesne trendy w projektowaniu UI. Im bardziej złożony wygląd i estetyka tekstu, tym bardziej niewygodny jest w odbiorze przy użytkowaniu na tyle złożonej maszyny, jaką jest samochód. Ekran na desce rozdzielczej musi stanowić jedynie podręczne narzędzie do jej obsługi, centrum dostępu do szybkiej konfiguracji funkcji bez zbędnego angażowania uwagi kierowcy. Z tej perspektywy najlepszym rozwiązaniem są właśnie proste i czytelne kroje, co dostrzegają producenci i konsekwentnie wprowadzają do swoich urządzeń pokładowych. Niemniej jednak poszczególne marki uciekają się do indywidualnych, charakterystycznych fontów. Szwedzkie Volvo opracowało własny krój pisma o nazwie „Volvo Sans”, który implementowany jest zarówno w wirtualnym instrumencie kierowcy, jak i na ekranie systemu info-rozrywki (Ryc. 1.18.). Wpisuje się on doskonale we wspomniane wcześniej ramy i charakterystykę typową dla fontów stosowanych we wszelkiego rodzaju wyświetlaczach urządzeń multimedialnych. Podobne indywidualne rozwiązanie zastosował Ford w przypadku kroju Antenna.
Ryc. 6. Krój pisma „Volvo Sans”
Źródło: www.typography.guru
Pismo cyfrowe jest to niewątpliwy znak czasu, zaawansowania technologicznego współczesnej cywilizacji, ale również wyzwanie dla designerów. Jak wskazują eksperci z dziedziny typografii „rozwój nowych technologii rewiduje nasze dotychczasowe postrzeganie komunikacji typograficznej”, dodając jednocześnie, iż „paradoksalnie, choć innowacje w technologiach cyfrowych pozwalają pracować i myśleć w zupełnie nowy sposób, projektanci interfejsów w dalszym ciągu muszą uciekać się do znajomych metafor”. [5] Tak więc ikony przede wszystkim muszą być, jak wspomniano wcześniej czytelne i jednoznaczne, gdyż zastępują dobrze znane słowa, do których potrzebne było tylko odczytanie liter, a nie proces myślowy, skojarzenie danego symbolu z daną funkcjonalnością.
PODSUMOWANIE
Na przykładzie przytoczonych rozwiązań stwierdzić można, iż producenci samochodów w swoich systemach info-rozrywki starają się, z lepszym lub gorszym skutkiem, konsekwentnie implementować odpowiednie kroki i estetykę tak, aby ułatwić i uprościć korzystanie z pojazdów oraz uatrakcyjnić wizualnie ich odbiór. Same zaś systemy multimedialne stanowią stopniowo przykład coraz bardziej udanej relacji człowiek – maszyna w zakresie komunikacji wizualnej i jej tworzenia.
Autor artykułu
mgr sztuki Juliusz Walasek
absolwent Akademii WIT
[1] AUX – (ang.) port audio, dodatkowe wyprowadzenie wejściowe, od ang. auxilliary – pomocniczy.
[2] U. Voelker, Porządek w projektowaniu, wydawnictwo d2d.pl, 2020
[3] M. Bruce-Milford, P. Wilkinson, Znaki i symbole, National Geographic, 2009
[4] A. Frutiger, Człowiek i jego znaki, Do, Optima, 2003
[5] H. Hoeks, E. Lentjes, Triumf typografii, wydawnictwo d2d.pl, 2017
Comments